8/12/2016

Matowe usta- pomadka Velvet Matt w płynie, Eveline Cosmetics.

Cześć Kochani!

Czy jest wśród Was osoba (Panowie, Was się pytanie nie tyczy), która nie posiada w swoim kuferku z kosmetykami matowej pomadki? Sądzę, że niewiele takich Kobietek tu się znajdzie, a już na pewno Dziewczyny, które lubią malować usta, na pewno tego typu szminkę posiadają. Ja matowych pomadek mam 9 sztuk i w zasadzie szminki innego rodzaju rzadko goszczą na mych ustach. Jest wiele firm kosmetycznych, które w swym asortymencie mają to słynne mazidło do ust. W sumie ... to chyba każda szanująca się firma, specjalizująca się również w tzw. kolorówce, taki towar posiada. Do tego grona zalicza się także Eveline Cosmetics, a to za sprawą nowości, jaką jest pomadka Velvet Matt w płynie

 Znajduje się ona w opakowaniu charakterystycznym dla błyszczyków, o pojemności 9ml.
A co idzie za takim opakowaniem- pomadkę aplikuje się na usta przy użyciu pacynki.
Spośród gamy 6-ciu odcieni ja posiadam numer 416, czyli wild fuchsia.
Tak prezentuje się ów kolor na ręku:
A tak na ustach:

Moja opinia:

Pomadka rozprowadza się na ustach bezproblemowo, sprawnie. Pacynka, służąca do aplikacji jest na tyle wąska, że łatwo za jej pomocą zaznaczyć kontur warg i precyzyjnie pomadkę w tym konturze umieścić. Co mnie mocno zaskoczyło, to przyjemny posmak pomadki- owocowy! Ale nie jest on specjalnie intensywny, ot czuć go chwilę po aplikacji.
Na ustach Velvet Matt nie do końca zachowuje się tak, jak znane mi pomadki matowe. Nie zastyga na nich całkowicie, nie wpija się w nie. Jest to jednocześnie plusem i minusem. Plus- nie wysusza ust, nie tworzy na nich skorupy, która potrafi zrobić z warg ... rodzynki :P Minus- no niestety, jest przez tą kremową konsystencję mniej trwała. Jeśli nie spożywam nic, to wszystko okej, nigdzie nie migruje, nie wylewa się poza kontur ust. Jednak picie czy jedzenie często bywają dla niej bezlitosne. Ale jak już ulega posiłkom i napojom, to przyznam, że robi to z klasą- schodzi równomiernie i nie rozmazuje się wokół ust. 
Mimo tej nietypowości, nie ulega wątpliwości, że jest to pomadka matowa. Prezentuje się na ustach bardzo ładnie (choć zdjęcie nie do końca to oddaje), kolor jest intensywny- fuksja jak się patrzy ;)

Choć trwałość Velvet Matt od Eveline jest nieco gorsza (dotyczy spożywania napoi i posiłków), niż w przypadku innych znanych mi pomadek matowych, to szminka ta zasługuje na uwagę. A jej cena (ok 15zł) wręcz nalega, by poznać ten produkt bliżej i dać mu szansę. Na wielkie wyjścia, gdzie można pojeść :D raczej na nią nie postawię, wolę mieć pewność, że nie będę musiała ciągle ganiać na poprawki. Jednak na inne okazje- jak najbardziej! 


To przyznawać się- ile matowych pomadek posiadacie?
A może wcale Wam się nie podoba ten efekt?
Znacie Velvet Matt od Eveline?

PS. Dopadło i mnie- jakość zdjęć wrzuconych na bloga psuje się z niewyjaśnionych przyczyn :( Kliknięcie w fotkę pozwala zobaczyć ją w normalnej jakości- takiej, jak mam na kompie. 

6 komentarzy:

  1. Chciałbym by ta marka zrobiła w końcu coś z własnego pomysłu ... poki co widze kopię innych marek tak jak teraz wyszły te pomadki wiadom okim inspirowane i maseczki inspirowane bielendą ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny efekt! <3
    ______
    magiclovv.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Sam kolor - boski:) lubię takie mocniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  4. ładny kolor, szkoda, że nie jest bardziej trwała

    OdpowiedzUsuń
  5. mnie sam kolor przekonał po sięgnięcie po nią przy najbliższej okazji!:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za komentarz :) Zostawienie go zachęca mnie do dalszej pracy oraz odwiedzenia Twojego bloga.