Cześć Dzióbki!
Jutro wyjeżdżam z Polski, prawdopodobnie na dwa miesiące. Będę tęskniła, już tęsknię, ale liczę na to, że szybko zleci. Jeśli będzie to możliwe postaram się do Was nadawać :) A jeśli nie, to wszystko nadrobię po powrocie. Kobiecy "lajfstajl" jest dla mnie bardzo ważny i na pewno pisania nie porzucę, jeśli warunki nie będą sprzyjające to po prostu nastąpi chwilowe zawieszenie bloga, ale wyczekujcie mnie z utęsknieniem, bo wrócę ;) Nie udało mi się napisać postów do automatycznej publikacji, bo jeszcze do końca miesiąca chodziłam do pracy, z której ze smutkiem musiałam zrezygnować z powodu wyjazdu, ale to co przede mną niesie lepsze perspektywy na przyszłość.
Trzymajcie kciuki, żebyśmy szczęśliwie dotarli (tak, jadę z Mężem) i dobrze się zaaklimatyzowali tam na miejscu. No i wrócili z walizą pieniędzy :D
Trzymajcie kciuki, żebyśmy szczęśliwie dotarli (tak, jadę z Mężem) i dobrze się zaaklimatyzowali tam na miejscu. No i wrócili z walizą pieniędzy :D
A w podróży towarzyszyć mi będzie wciągająca książka "Sting. Żądło namiętności" autorstwa Mii Sheridan. Skąd wiem, że wciągająca? Bo już się do niej dorwałam, a jakże! Na pewno ukaże się jej recenzja, a tym czasem znaleźć ją możecie na stronie internetowej księgarni Sensus http://sensus.pl/ksiazki/stinger-zadlo-namietnosci-mia-sheridan,stinge.htm
Warto dodać, że pozycja ta dwa tygodnie przed ukazaniem się na rynku trafiła na TOPkę Empiku!